Pragnienie

grudzień 1995

Tak bardzo bym chciała
mieszkać gdzieś nad morzem,
podziwiać je w słońcu,
w zachodu wieczorze,
patrzeć jak horyzont
spleciony jest z niebem,
falami ochłodzić tęsknotę
— do Ciebie...

O wschodzie podziwiać
« nimf » morskich igranie,
znać prawo odpływu -
przypływu wracanie
i wchłaniać to piękno
całym mym istnieniem,
każdą cząstką siebie
— cichym zapatrzeniem.

Zaznaczyć brzeg morski
bosymi nogami,
czuć w dłoni swej jantar
pomiędzy palcami,
dar fali sztormowej
rzucony na plażę,
drobny okruch szczęścia,
dany ludziom w darze.

Miast nocy bezsennej
usiąść pod wydmami,
zanurzyć swe stopy
w piach - po dniu rozgrzanym,
żal serca uciszyć
szumu kołysaniem
i zasnać spokojnie
— nad ranem.

villa-dunes-santec.com, occasionspartagees.com