Godziny przyjęć

Poeci jadą nad morze: musi, musi być
jakaś odpowiedź! Ale morze nadbiega
gniewnie z głębi pustych korytarzy. I fala
zmusza do dźwigania tak wysoko
głów: ciernie wysokich urwisk, ozdobne
tabliczki na drzwiach, cyfry, nienawistne
nazwiska są prawdziwym żywiołem. W nim
unosimy się niespokojnie z wytrzeszczonymi
oczami. Nie ma tej odpowiedzi przecież,
są czyste korytarze pełne syczących wezwań.