This website will not display properly without JavaScript enabled - Ce site ne peut pas s'afficher correctement sans JavaScript - Strony nie wyświetlą się poprawnie bez JavaScript.

Kartagiński pokój Waszyngtonu

Jasna, kompetentna, a przede wszystkim uczciwa analiza dotyczaca wojny i błędow popełnionych przez Zachód.
Tłumaczenie DeepL , adaptacja domowa.


Kartagiński pokój Waszyngtonu zderza się z rzeczywistością

autor: Douglas Macgregor

Narodowi przywódcy polityczni i wojskowi, którzy angażowali Amerykę w wojny z wyboru w Wietnamie, na Bałkanach, w Afganistanie i w Iraku, robili to generalnie dlatego, że byli przekonani, iż walki będą krótkie i rozstrzygające.

Prezydenci USA, ich doradcy i wysocy rangą dowódcy wojskowi nigdy nie brali pod uwagę, że strategia narodowa powinna polegać na unikaniu wojen, a nie na prowokowaniu ich - chyba że Ameryka zostanie zaatakowana i zmuszona do walki.

Najnowszą ofiarą tej mentalności pro-wojennej jest Ukraina.

Braku gruntownej analizy rosyjskiej potęgi narodowej i interesów strategicznych Rosji spowodował, że wysocy rangą amerykańscy urzędnicy wojskowi i ich przywódcy polityczni postrzegali Rosję przez wąski pryzmat, który wyolbrzymiał siły amerykańskie i ukraińskie, ale ignorował strategiczne atuty Rosji - głębię geograficzną, nieograniczone wręcz zasoby naturalne, silną spójność społeczną i potencjał wojskowo-przemysłowy umożliwiający szybkie zwiększenie siły militarnej.

Ukraina jest teraz strefą wojenną  traktowaną w taki sam sposób, w jaki wojska amerykańskie traktowały Niemcy i Japonię podczas II wojny światowej, Wietnam w latach 60. oraz Irak przez dziesięciolecia.

Systematycznie niszczone są sieci energetyczne, sieci transportowe, infrastruktura komunikacyjna, miejsca produkcji paliw i składowania amunicji. Miliony Ukraińców uciekają z kraju w poszukiwaniu bezpieczeństwa, co ma niepokojące konsekwencje dla europejskich społeczeństw i gospodarek.

Tymczasem administracja Bidena uparcie popełnia niewybaczalny w demokratycznym społeczeństwie grzech, odmawiając powiedzenia Amerykanom prawdy. A prawda jest taka, że wbrew narracji zachodnich mediów o "ukraińskim zwycięstwie" i pomimo blokowania informacji sprzecznych z tą narracją, Ukraina nie wygrywa tej wojny i nie może jej wygrać.

Miesiące ciężkich ukraińskich strat, wynikających z niekończącej się serii bezsensownych ataków na rosyjską obronę na południu Ukrainy, niebezpiecznie osłabiły siły ukraińskie.

Jak można było przewidzieć, europejscy członkowie NATO (których społeczeństwa i gospodarki cierpią najbardziej) są coraz bardziej rozczarowani "wojną przez prokurację", którą Waszyngton prowadzi na Ukrainie. Mieszkańcy Europy coraz otwarciej kwestionują wiarygodność  informacji dotyczących Rosji i celów USA w Europie. Napływ milionów uchodźców z Ukrainy, spory handlowe, amerykańskie zyski ze sprzedaży broni , wysokie ceny energii grożą odwróceniem europejskiej opinii publicznej  przeciwko Waszyngtonowi i NATO.

Rosja również przechodzi transformację. W pierwszych latach urzędowania prezydenta Putina rosyjskie siły zbrojne były zorganizowane, wyszkolone i wyposażone wyłącznie do obrony terytorialnej kraju. Specjalna Operacja Wojskowa (SMO) na Ukrainie ujawniła nieadekwatność tego podejścia w stosunku do potrzeb bezpieczeństwa narodowego Rosji w XXI wieku.

Początkowa faza SMO była operacją o wąskim zakresie i ograniczonych założeniach. Istotne jest zrozumienie, że Moskwa nie zakładała niczego ponad udowodnienie Kijowowi i Waszyngtonowi, że przeciwstawi się zbrojnie wstąpieniu Ukrainy do NATO oraz dalszemu maltretowaniu Rosjan na Ukrainie. Te założenia okazały się błędne i zostały porzucone. Ograniczony charakter SMO przyniósł efekt odwrotny do oczekiwanego przez Moskwę, stwarzając bardziej wrażenie słabości Rosji , niż jej siły.

Kiedy stało się jasne, że Waszyngton nie jest skłonny do negocjacji i kompromisu, Putin nakazał STAVCE  (rosyjska nazwa Kwatery Głównej Naczelnego Dowództwa) opracowanie nowych planów operacyjnych z nowymi celami: po pierwsze, zmiażdżenie ukraińskiego wroga; po drugie, rozwianie ostatnich wątpliwości w Waszyngtonie i stolicach europejskich, że Rosja nie odniesie zwycięstwa na własnych warunkach; po trzecie, stworzenie nowego terytorialnego status quo stosownego do potrzeb bezpieczeństwa narodowego Rosji.

Po zatwierdzeniu nowego planu prezydent Putin zgodził się na operację oszczędzania sił, polegającą na obronie rosyjskich zdobyczy terytorialnych przy użyciu minimalnych sił - aż do czasu zgromadzenia zasobów i oddziałów niezbędnych do przeprowadzenia decydujących operacji.

Putin mianował również nowego dowódcę teatru wojennego, generała Siergieja Surowikina , wysokiego oficera, który rozumie misję i posiada mentalność pozwalającą na osiągnięcie sukcesu.

Nadchodząca ofensywna faza konfliktu będzie okazją do przyjrzenia się nowo powstającym siłom rosyjskim i ich przyszłym możliwościom.

W chwili pisania tego tekstu  540 tys. rosyjskich sił bojowych jest zgromadzonych w południowej Ukrainie, zachodniej Rosji i na Białorusi. Liczby dotyczące wyposażenia wciąż rosną, ale już dzisiaj obejmują 1000 systemów artylerii rakietowej, tysiące taktycznych pocisków balistycznych, tysiące rakiet typu cruise, tysiące dronów, a także 5000 opancerzonych wozów bojowych, w tym co najmniej 1500 czołgów, setki samolotów szturmowych, śmigłowców i bombowców. Te nowe siły  mają niewiele wspólnego z rosyjską armią, która interweniowała 9 miesięcy temu, 24 lutego 2022 roku.

Można już prognozować, że nowe siły zbrojne Rosji, które wyłonią się z tygla wojny na Ukrainie, będą przystosowane do prowadzenia strategicznie decydujących operacji. Będą prawdopodobnie oparte na zaleceniach zawartych w książce generała pułkownika Makhmuta Gareeva "Gdyby wojna nastała jutro? Kontury przyszłego konfliktu zbrojnego" ("If War Comes Tomorrow? Contours of the Future Armed Conflict "). Nowa struktura wojskowa będzie składać się ze znacznie większych sił, zdolnych do prowadzenia decydujących operacji w stosunkowo krótkim czasie, przy minimalnej potrzebie uzupełnienia i przygotowania.

Mówiąc inaczej, wygląda na to, że kiedy konflikt ukraiński będzie zbliżał się ku końcowi, Waszyngton odkryje, iż zamiast osłabić Rosję militarnie (jak zakładał prowokując ją) zachęcił ją do wzmocnienia swojej potęgi militarnej.

Nikogo w Waszyngtonie nie powinno to zaskoczyć. Od czasu przemówienia Bidena w Warszawie  domagającego się wprost zmiany reżimu w Moskwie, administracja Bidena przestała postrzegać swoją politykę zagraniczną w kategoriach strategicznych.

Prezydent Biden - jak głupi generał, który nalega na obronę każdego centymetra ziemi aż do ostatniego żołnierza - potwierdził determinację Stanów Zjednoczonych do przeciwstawienia się Rosji  i potencjalnie każdemu państwu, które nie podporządkowuje się obłudnie demokratycznym normom globalizmu - niezależnie od kosztów ponoszonych przez naród amerykański, czy to w zakresie bezpieczeństwa, czy dobrobytu.

Przemówienie Bidena w Warszawie było rozpalające i przesiąknięte ideologią moralizującego globalizmu, popularnego w Waszyngtonie, Londynie, Paryżu i Berlinie. Dla Moskwy przemówienie to było odpowiednikiem kartagińskiego planu pokojowego . Prowadzenie przez Bidena polityki zagranicznej USA metodą "nie brać jeńców" oznacza, że kolejna faza wojny na Ukrainie nie tylko zniszczy państwo ukraińskie. Zburzy również ostatnie ślady powojennego porządku liberalnego i spowoduje dramatyczne przesunięcie władzy i wpływów w całej Europie - zwłaszcza w Berlinie - z Waszyngtonu do Moskwy i, w ograniczonym zakresie, do Pekinu.

Douglas Macgregor
29/11/2022