Umieć cierpieć tak

Umieć cierpieć tak,
by obudzić ten pokój, to miasto
wśród wracających stad telefonów
i dzwonków do drzwi, wśród
miękkich wzgórz mokrych płaszczy,
z twarzą zwróconą ku przypływowi
ulic przyjaznych.
Tak umieć cierpieć
na białych łąkach prześcieradeł,
w czerwone goździki się rozprysnąć,
małą pomarańczą zachodzić.
Tak cierpieć w przebudzonym pokoju,
tak milknąć pod skrzydłami płaczu
i muzyki szkła,
posiąść tę sztukę, gdy nadchodzi
atak jasny jak ostrze i jednoznaczny,
i ostateczny, i nieuleczalny!