Spojrzenie inżynierów na Świętego Mikołaja

Spojrzenie inżynierów na Świętego Mikołaja

Kanada

Na świecie jest około 2 miliardów dzieci. Św.Mikołaj nie odwiedza dzieci muzułmańskich, hinduskich, żydowskich i buddyjskich (poza Japonią ?), można więc zmniejszyć przewidywalny nawał pracy Św.Mikołaja o około 300 milionów dzieci.

Średnia światowa wynosi 3,5 dziecka na rodzinę. 24-ego grudnia Św.Mikołaj miałby zatem do obskoczenia 485.714.285 rodzin. Załóżmy, że odwiedza jedynie rodziny w których dzieci były grzeczne, pozostanie ±108 milionów rodzin.

Dzięki strefom czasowym i rotacji Ziemi, Św.Mikołaj dysponuje około 31 godzinami w noc wigilijną. Znaczy to, że musiałby odwiedzić 967,7 rodzin na sekundę ; każdej mógłby poświęcić ±1/1000 sekundy (co obejmuje zaparkowanie sań, wślizgnięcie się przez komin, itd.).

Załóżmy, że rodziny są równomiernie rozmieszczone na powierzchni Ziemi. Otrzymujemy 1,4 km pomiędzy każdą z nich. Znaczy to, że cała podróż miałaby 150 milionów km. Sanie Św.Mikołaja musiałyby przemieszczać się z szybkością 1.170 km/sek, czyli 3.000 razy szybciej, niż światło.
Najszybszy pojazd, jaki skonstruował człowiek - sonda kosmiczna Ulysse - wlecze się z prędkością 49 km/sek podczas, kiedy renifer w znakomitej formie, przemieszcza się z prędkością 27 km/h.

Weźmy teraz pod uwagę aspekt nośności sań.
Zakładając, że każde dziecko otrzymuje jedynie pudełko Lego, sanie musiałyby udźwignąć przeszło 500.000 ton. Po ziemi przeciętny ren nie uciągnie więcej, niż 150 kg. Przy założeniu, że "latający renifer" Św.Mikołaja jest 10 razy wydajniejszy, praca wymagałaby 360.000 reniferów (a nie 8-9, jak zwykło się pokazywać). Co podniosłoby ciężar globalny o 54.000 ton.

600.000 ton podróżujących z szybkością 1.170 km/sek natrafiałoby na niesamowity opór powietrza, który rozgrzewałby sanie jak pojazd kosmiczny wkraczający w atmosferę ziemską. Dwa pierwsze renifery z zaprzęgu zaabsorbowałyby energię 14.300.000 Juli na sekundę i spaliłyby się natychmiast. Cały zaprzęg ulotniłby się w 4,24/1000 sekundy, czyli w chwili, kiedy Św.Mikołaj docierałby do 5-tej zaledwie rodziny. Co zresztą nie ma znaczenia, bo przyspieszając od 0 do 1.170 km/sek w ciągu 1/1000 sekundy, Św.Mikołaj musiałby znieść przyspieszenie ±17.500 G, co przy wadze 125 kg wcisnęłoby Go w głąb sań siłą 2.157.507,5 kg.
Zamieniłby się momentalnie w mokrą plamę.

Dlatego, o ile Św.Mikołaj istniał, dzisiaj jest niewątpliwie martwy.