This website will not display properly without JavaScript enabled - Ce site ne peut pas s'afficher correctement sans JavaScript - Strony nie wyświetlą się poprawnie bez JavaScript.

Największym zagrożeniem dla zdrowia...

Carla Peeters jest założycielką i dyrektorką firmy COBALA Good Care Feels Better. Zrobiła doktorat w dziedzinie immunologii na Wydziale Medycznym w Utrechcie, studiowała nauki molekularne na Uniwersytecie w Wageningen. Studiowała również w London Business School, w INSEAD i w Nyenrode Business School.
Tłumaczenie DeepL , poprawki domowe.


Największym zagrożeniem dla zdrowia publicznego nie jest wirus, lecz osłabiony układ odpornościowy

Rosnąca lista badań  wykazuje, że odporność immunologiczna nabyta po zakażeniu i wyzdrowieniu zapewnia trwalszą i często lepszą ochronę, niż odporność po szczepieniu przeciw Covid-19. Wiele rządów fokalizuje się na obowiązkowych szczepieniach. Jednakże naturalna odporność i silny system immunologiczny są tym, czego naprawdę potrzebujemy do zbudowania solidnej ochrony i zdrowszej populacji.

W większości krajów zachodnich osoby szczególnie narażone i grupy wysokiego ryzyka są zaszczepiane jedną z czterech szczepionek przeciw Covid-19 dopuszczonych na rynek warunkowo w imię pilności sytuacji (EUA). W krajach najwyższej wyszczepionych (Izrael, Islandia i Anglia) odnotowujemy wysoką liczbę testów pozytywnych.

Testy pozytywne nazywane są infekcjami lub przypadkami pomimo, że nie musi być to prawdą (test PCR może nie odróżnić aktywnej infekcji od śladów po wcześniejszej).

Wbrew oczekiwaniom okazuje się, że osoby podwójnie zaszczepione mogą być pozytywne, mieć wysoki poziom wiremii, roznosić wirusa i trafić do szpitala. Okazuje się, że skuteczność szczepionek przeciw covidowi spada lub zanika. Podejście "tylko szczepionka nas zbawi" może stać się ślepym zaułkiem, jeśli nadal będziemy skupiać się tylko na jednym wirusie.

W Wielkiej Brytanii wielu immunologów uprzedza o niebezpieczeństwie osłabienia wrodzonego systemu odpornościowego  w całej populacji, co zwiększa ryzyko infekcji i chorób chronicznych. Lockdowny, nadmierna dezynfekcja , zachowanie półtorametrowych odstępów, noszenie masek system immunologiczny wielu ludzi mógł ulec osłabieniu  w porównaniu do czasów sprzed pandemii.

Wrodzony układ odpornościowy jest pierwszym i niespecyficznym mechanizmem obronnym. Blokuje potencjalne organizmy chorobotwórcze. Tworzą go bariery fizyczne, takie jak skóra, ślina i błony śluzowe. Adaptacyjny układ odpornościowy uruchamia się, gdy patogen jest w stanie przebić się przez tą pierwszą barierę. Komórki niespecyficznego układu odpornościowego wskazują komórkom B i T adaptacyjnego układu odpornościowego, gdzie znajdują się fragmenty patogenu lub obcej substancji.

Komórki B są odpowiedzialne za uwalnianie przeciwciał. Powstałe przeciwciała poruszają się swobodnie we krwi i łączą się z patogenami. Zespół patogen + przeciwciało jest następnie rozbijany i usuwany m.in. przez makrofagi. Istnieją również limfocyty T, które bezpośrednio atakują patogeny, które wtargnęły do komórek. Pomagają w niszczeniu zainfekowanych komórek, a zarazem wzmacniają i poprawiają odpowiedź przeciwciał komórek B.

Komórki B i T mogą przekształcić się w komórki pamięci, które wkraczają w akcję znacznie szybciej w przypadku kolejnych infekcji, niż w przypadku pierwszej infekcji. Pamięć podnosi skuteczność przeciwciał, które przylegają silniej do białka patogenu i rozszerzają swój zakres działania na wiele fragmentów białka (epitopu). Zwiększa to szansę, że patogen zostanie skutecznie i szybko usunięty. Dzieje się tak zarówno podczas naturalnej infekcji, jak i po zaszczepieniu.

Lockdowny i przestrzeganie "dystansu społecznego" powodują, że dzieci i dorośli mają mniejszy kontakt z wirusami i bakteriami. Ich układ odpornościowy ma mniej okazji, aby "szkolić się". Wybuchy epidemii w odizolowanych społecznościach , które przez długi czas nie miały kontaktu z pewnymi patogenami, więc nie posiadały odporności na nie, są dobrze udokumentowane, np. epidemia kokluszu w 1908 i 1918 roku w Papui Nowej Gwinei.

Na osłabienie układu immunologicznego wpływają również czynniki takie jak zmiany w odżywianiu się, zmiana stylu życia, narażenie na substancje toksyczne z racji częstszego używania środków dezynfekujących i noszenia maseczek, oraz zestresowanie. Jedną z poważnych konsekwencji lockdownów jest otyłość . Wskaźniki otyłości podskoczyły w Wielkiej Brytanii, USA i innych krajach zachodnich, a wiadomo, że otyłość ułatwia infekcje wirusowe. Została uznana za czynnik predysponujący do ciężkich form choroby i do zgonów podczas pandemii H1N1 w 2009 roku.

Z jednej strony otyłość jako konsekwencja lockdownów, a z drugiej narastający problem niedożywienia, podnoszący ryzyko zapalenia płuc i śmiertelności  wśród dzieci poniżej 5 roku życia. Problem niedożywienia, a w konsekwencji dysfunkcji immunologicznej, może wyrządzić ogromne szkody, zarówno w najbliższych latach, jak i dla przyszłych pokoleń. Głęboko niepokojąca jest wzrastająca ilość zachorowań na gruźlicę .

W czasie lockdownów wzrosło spożycie narkotyków. Statystyki holenderskie donoszą, że wskaźniki zdrowia psychicznego Holendrów w pierwszym kwartale 2021 roku były najniższe od dwudziestu lat. Nivel podaje , że w pierwszym kwartale 2021 r. wzrosło spożycie leków psychotropowych wśród młodzieży w wieku 15-24 lat.

To samo zobserwowano w Anglii  i Stanach Zjednoczonych. Pandemia doprowadziła do gwałtownego wzrostu  depresji u kobiet (28%) i u nastolatków (26%) na całym świecie. Znacząco wzrósł odsetek pacjentów z demencją . W 2020 roku, w Wielkiej Brytanii, zmarło więcej osób z demencją, niż w poprzednich latach.

Badania psycho-neuro-immunologiczne już dawno wykazały, że stan zdrowia psychicznego jest istotny dla poprawnego funkcjonowania układu odpornościowego. Wykazano związek między wzrostem stresu, ryzykiem infekcji górnych dróg oddechowych  i śmiertelnością. Wykazano istotny związek między podatnością na sepsę i przyspieszonym starzeniem biologicznym, jak również negatywne związki między średnim poziomem cytokin  i przewlekłym stresem. Przedłużanie sie tych sytuacji może osłabić wrodzony i adaptacyjny układ odpornościowy i pogorszyć konsekwencje chorób.

Skutecznoć całości układu odpornościowego jest kluczowa, gdy organizm napotyka patogeny lub np. komórki nowotworowe. Badania nad skutecznością szczepionek przeciwko grypie wykazały już, że osoby starsze mogą nie reagować poprawnie na szczepionkę przeciwko grypie. Ich układ odpornościowy starzeje się. Dlatego mówimy o immunosenescencji, czyli o osłabieniu układu odpornościowego wraz z wiekiem.

W związku z tym, mimo szczepień, organizm nie uzyskuje 'kuloodpornej' ochrony . Badanie  przeprowadzone w Norwegii na stu starszych osobach, które zmarły wkrótce po zaszczepieniu przeciwko Covid-19, pokazuje, że osłabiona odporność prawdopodobnie odegrała tam rolę. Oprócz osób starszych, osoby z chorobami przewlekłymi takimi jak reumatyzm, stwardnienie rozsiane oraz osoby po przeszczepie narządów również mają osłabioną odporność.

U znacznej części osób z chorobami przewlekłymi, które wzięły udział w holenderskim badaniu, nie udało się wywołać poprawnej reakcji przeciwciał po dwóch dawkach jednej z czterech szczepionek przeciw Covid-19. Czy potrzebują one trzeciej dawki? Odpowiedź nie jest jeszcze znana. Ponieważ układ odpornościowy w tej grupie wiekowej nie działa optymalnie, a do trzeciej iniekcji używa się tej samej szczepionki, nie należy spodziewać się znaczącej poprawy. EMA i ECDC nie widzą na razie potrzeby podawania trzeciej dawki  w zdrowych grupach.

Szczepienia nie zapewnią dobrej ochrony wszystkim. Większość osób, które są obecnie zaszczepione, nie wie, czy wytworzyły przeciwciała i/lub odporność komórek T. Możliwe jest, że bez zaszczepienia, odporność została już nabyta  w wyniku objawowego lub bezobjawowego zakażenia wirusem SARS-CoV-2 lub wcześniejszego zakażenia innym koronawirusem.

Badanie  opublikowane w Nature wykazało, że siedemnaście lat po naturalnym zakażeniu wirusem SARS CoV-1, krzyżowa reaktywność ochronna komórek T na wirusa SARS-CoV-2 jest nadal obecna. Wyjaśniałoby to - w połączeniu z niskim wskaźnikiem otyłości - dlaczego kraje azjatyckie doświadczyły niewielu zgonów covidowych pomimo dużej ilości przypadków. 15 badań naukowych  wykazało w 2021 roku, że odporność po naturalnym zakażeniu zapewnia lepszą ochronę, niż odporność po zaszczepieniu przeciw Covid-19. Izraelskie badanie  wykazało 27-krotnie mniejszą szansę na ponowne zakażenie i ośmiokrotnie mniejszą szansę na hospitalizację po naturalnym wyzdrowieniu, w porównaniu ze szczepieniem.

Inne niedawno opublikowane badanie  również wykazało, że odporność nabyta po naturalnym zakażeniu i wyzdrowieniu jest trwalsza. Może to wynikać z faktu, że naturalne zakażenie prowokuje szerszą odpowiedź immunologiczną, uwzględniającą różnorodność białek wirusa. Odporność komórkowa i humoralna swoista dla SARS-Cov-2 jest skuteczna przez co najmniej rok  od początku choroby. Jeśli wyzdrowienie po zakażeniu nastąpi po zakażeniu innymi wirusami, może być znacznie trwalsza. Trudno to jeszcze potwierdzić, ponieważ SARS-CoV-2 jest młodym wirusem, a niewiele krajów prowadzi badania na osobach zakażonych od wiosny 2020 roku.

Obniżenie skuteczności wrodzonego i adaptacyjnego układu odpornościowego może wystąpić po wstrzyknięciu szczepionki mRNA, co podnosi ryzyko cięższego przebiegu kolejnych infekcji, jak wykazano w jeszcze nie zrecenzowanym badaniu . Ponadto do VAERS, MHRA i Eudravigilance zgłoszono już o niebo więcej skutków ubocznych szczepionek przeciw Covid-19, niż w stosunku do wszystkich poprzednich szczepionek razem. Dlatego eksperci opowiadają się za rzetelnym oszacowaniem danych korzyść/ryzyko szczepień przypominających .

Jeszcze przed pojawieniem się na rynku szczepionek przeciw Covid-19, naukowcy ostrzegali o niebezpieczeństwie wystąpienia ADE (nasilenia choroby przez przeciwciała), zjawiska zaobserwowanego przy poprzednich szczepionkach przeciwko koronawirusom. ADE oznacza, że organizm wytwarza przeciwciała, ale nie jest w stanie zneutralizować wirusa, więc wirus może wiązać się z przeciwciałami obecnymi na komórce, wnikąć do niej i łatwiej się rozmnażać .

W badaniach  nad przypadkami zakażeń poszczepiennych w rejonie Zatoki San Francisco w Kalifornii stwierdzono, że zakażenia poszczepienne były związane z niskim lub niewykrywalnym poziomem przeciwciał neutralizujących, co można przypisać stanowi obniżonej odporności lub zakażeniu wirusem odpornym na przeciwciała. Niektórzy naukowcy uważają to za możliwe wyjaśnienie obserwowanych ponownych zakażeń po zaszczepieniu. Badania  z Mayo Clinic i Boston University pokazują, że sześć miesięcy po drugiej dawce szczepionki Pfizer jej skuteczność spadła z 76% do 42%, a w przypadku szczepionki Moderna z 86% do 76%.

Politycy na całym świecie mówią o trzeciej dawce z tej samej szczepionki. Naukowcy w Islandii, Anglii i USA wahają się . Zbudowanie odporności zbiorowej może wymagać udziału naturalnej odporności organizmu. Wirus jest obecnie endemiczny, a wskaźnik przeżywalności  wynosi 99,410% dla osób poniżej 69 roku życia i ponad 99,997% dla młodzieży poniżej 19 roku życia.

Przeciwciała wytworzone przez szczepionki ulatniają się po sześciu miesiącach. To, że nie zawsze wykrywa się przeciwciała nie oznacza, że ludzie nie są już uodpornieni. Po wyzdrowieniu z infekcji komórki B wytwarzające przeciwciała pozostają wykrywalne w szpiku kostnym  (pomimo, iż nie daje się już pomierzyć przeciwciał we krwi), co wskazuje na możliwość szybkiej reakcji organizmu po ponownej infekcji. Na podstawie ankiety  przeprowadzonej wśród pracowników służby zdrowia w Cleveland Clinic wykazano, że szczepienie osób, które przeszły już naturalną infekcję, jest bezcelowe.

Duży wzrost liczby hospitalizacji z zakażeniami RSV (wirus przeziębienia) u dzieci w Południowej Walii i Australii może być konsekwencją lockdownów, które tłumią sprawność naturalnego układu odpornościowego - tłumaczą niektórzy angielscy immunolodzy. Wzrost zachorowań na wirus RSV u dzieci i wzrost ilości osób z czarnym grzybem w płucach na oddziałach intensywnej terapii odnotowano ostatnio także w Holandii i Belgii .

Infekcje te rzadko występują pojedynczo i występują najczęściej u osób z bardzo słabym układem odpornościowym.

W miarę wzrostu presji wynikającej z lockdownów, interwencji niefarmakologicznych i szczepień na dużą skalę — szczepionkami, które interesują się jednym jedynym (pomiędzy wieloma!) białkiem Spike wirusa — podnosi się ryzyko, że w wirusie pojawią się mutacje, które uczynią go bardziej niebezpiecznym dla wrażliwych grup. Np. odporność szczepionkowa nie wydaje się skuteczna u wszystkich ludzi w stosunku do wariantu Delta.

Teraz, gdy duża część społeczeństwa została już zaszczepiona, znacznie lepiej byłoby, idąc za przykładem Danii, Szwecji i Islandii, znieść restrykcje i pozwolić wirusowi krążyć.

Umożliwiłoby to wytworzenie naturalnej odporności i jednocześnie wzmocniłoby system immunologiczny, aby móc utrzymać w ryzach inne wirusy, grzyby i bakterie. Obowiązek szczepień eksperymentalnymi szczepionkami i towarzyszące mu paszporty szczepionkowe nie mogą zapewnić szerokiej ochrony. Ponadto, paszporty szczepionkowe przeczą temu, co wiemy już na temat naturalnej odporności nabytej po infekcji i/oraz odporności krzyżowej (nabytej w kontakcie z innymi koronawirusami) — zwłaszcza, że obecnie wiadomo już, że szczepionki nie chronią przed reinfekcją.

Stawianie wszystkiego na szczepienia i wymuszanie zaszczepień wywołuje nieuzasadniony naukowo dysonans w społeczeństwie. Przy niedoborze personelu medycznego, kontynuowanie tej polityki jest zaproszeniem do niszczycielskiego tsunami. Nie tylko z powodu Covid-19, ale także z powodu innych patogenów oraz gwałtownego wzrostu zachorowań na raka, na choroby układu krążenia i na depresję.

Pomiętajmy, że nasz układ odpornościowy odgrywa ważną rolę w zapobieganiu chorobom przewlekłym.

Aby zapobiec niepotrzebnym szkodom, informacje dotyczące ryzyka i korzyści płynących ze szczepionek powinny być uczciwe i przejrzyste. Umożliwi to ludziom podejmowanie przemyślanych decyzji, przyczyni się do (od)budowania zaufania do instytucji zdrowia publicznego i pozwoli żyć w bezpiecznym i zdrowszym świecie.

Dobrze byłoby, żeby rządy i służby zdrowia dostarczyły jasnych wskazówek na temat znaczenia wytrzymałego układu odpornościowego. I żeby zrobiły to przynajmniej w stosunku do dzieci, osób starszych, osób schorowanych i pracowników służby zdrowia... zamiast narzucać restrykcje i wydawać nakazy, które zagrażają naszemu zdrowiu.

Carla Peeters
18/10/2021

Podobne posty